piątek, 27 kwietnia 2012

17. Tea rose

Święta i zamieszanie po nich, a potem szybkie kończenie pracy na   konkurs "Majówka z Qnsztem u Moniśki". Moja praca została nagrodzona, nie mogłam w to uwierzyć  :) ,  jestem bardzo szczęśliwą  z tego powodu i dziękuję wszystkim, którzy oddali na nią głos. Jak również Moniśce za organizację.

 
Ale wszystko to spowodowało, że zapomniałam pochwalić się skończonym haftem, który powstał jeszcze w tygodniu przedświątecznym: Tea rose z serii Flower power
Nie okazała się to praca na weekend gdyż nagle wyłoniło się tysiące ważniejszych spraw, ale powsta łbardzo szybko.jak tylko udało mi się pokonać materiał.
Uparłam się że musi on powstać na mocno zielonym tle, ale zaraz ta zieleń nie może przebijać pomiędzy krzyżykami. Tak więc nie pozostało mi nic innego jak bawić się grubszą nitką. Wiedziałam również, że to co powstanie będzie znacznie różniło się kolorystycznie od wzornika, ale już tak mam, że często lubię sama dobierać sobie kolory takie jakie mi bardziej się podobają i jakie będą mi pasowały do późniejszego zastosowania haftu.





Kolory są bardziej nasycone więc może to już nie jest "Tea Rose". Kolejny kwiaty już czekają w kolejce i na tamborku: Lily na ostatnie nitki, a Słonecznik ma już nawet kilka płątków


Na życie trzeba patrzeć z dystansem, niczemu się nie dziwiąc, niczego nie potępiając. I cieszyć się każdym drobiazgiem: że zakwitły kwiaty i że ładnie się wygląda w nowej sukience...
— Anna Dymna

czwartek, 19 kwietnia 2012

16. Wrzesień

Dzisiaj kolejna odsłona mojego starego kalendarza. Tym razem, wrzesień. Kwiatami na ten miesiąc były słoneczniki.
Czyli kolejne kwiaty, które z wielką chęcią haftuję, wydają mi się bardzo urokliwe.
Takie słońca w wazonie na takie dni jak dziś, gdy tego słońca tak bardzo brakuje.
Szare chmury i deszcz.....  i jeszcze zimno........

"Życzę ci odwagi, jaką ma słońce, które codziennie od nowa wschodzi nad wszelką nędzą świata.
Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce.
Ono nie omija nikogo. Ciebie też nie ominie,
Jeśli nie schowasz się w cień. Z każdym dobrym człowiekiem, który zamieszkuje ziemię, wschodzi jakieś słońce"
— Phil Bosmans

czwartek, 12 kwietnia 2012

15. Kwiat jabłoni

Kolejna moja praca, którą uznałam, że mogę zgłosić na Majówkę z Qnsztem  u Moniśki. Tym razem jest to komplecik biżuterii. 


Kwiat jabłoni zrobione moimi palcami, czyli zielono - żółty środek,  oraz białe płatki z delikatnym różem na szyję i do ozdoby uszu.


Nagrody ufundował sklep Qnszt.pl.

środa, 11 kwietnia 2012

14. Haft majówkowy

Na swoim blogu Moniśka organizuje konkurs - .Majówka z Qnsztem ,
w którym nagrody ufundował  nagrody w konkursie  sklep Qnszt.pl.
  Udało mi się skończyć haft, który według mnie spełnia konkursowe warunki.
Czyli majówkowy piknik (od dziecięcych lat majówki kojarzą mi się nie tylko z majem, ale również z piknikami) pod rozłożystą  kwitnącą jabłonią.


Wzór z "Haft gobelinowy" 2/2005

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

13. Kłamstwo na kłamstwie

Kolejne czytadło, o którym nie chcę zapomnieć, a z moją pamięcią już za kilka dni zapomnę autora lub tytuł, a zapomnieć nie chcę.

Daria Doncowa "Kłamstwo na kłamstwie"

"Dasza Wasiliewna, detektyw-amator, znów wszczyna śledztwo, tym razem wstrząśnięta śmiercią Poli, córki najlepszej przyjaciółki. Milicja uważa wszystko za zbieg okoliczności, Dasza jednak wie swoje... Perfekcyjna intryga, czarny humor i szalone pomysły w książce, która odniosła już ogromny sukces w Rosji i w Niemczech."
 Długo czekałam na taką książkę. Przez niektórych autorka jest nazywana rosyjską Chmielewską, inni zaś uważają to za spore nadużycie. Osobiście odnalazłam w niej to wszystko co polubiłam w twórczości naszej rodzimej pisarki: kryminał i zarazem komedia, trochę komedii, ciekawy również zabawny styl pisania, wciągająca akcję. W książkach Chmielewskiej rządzi w dużej mierze przypadek, tu go nie mamy.
"Życie jest pełne niespodzianek! Kolejny raz przekonuje się o tym 

Daria Wasiljewa, której instynkt detektywa-amatora pomaga rozwiązać najdziwniejsze zagadki kryminalne. Jednak to, co się stało, przeszło jej najśmielsze oczekiwania. Wstrząśnięta nagłą śmiercią Poli, córki serdecznej przyjaciółki, udała się do kostnicy po ciało. Tam odkryła, że dziewczyna... ożyła!!!"

Zrządzenie losu i przypadek nie jest potrzebny, mamy bohaterkę, która stara się rozwikłać zagadkę śmierci i nie śmierci znajomej, chęci do zabawy detektywistycznej ma, ale informacje woli zdobywać płacąc za nie niż więcej ruszać główką, ale czy da się? Skoro w jej nowobogackim domu kręci się ekipa telewizyjna, a jej rodzina czasem dorównuje jej poziomem "zwariowania". Dzięki temu jest pełno zabawnych lub dziwnych sytuacji. Wraz z Daszą rozwiązujemy powoli zagadkę, nie tylko tego czemu ktoś chciał zabić Polinę, ale także kim ona naprawdę była. Każdy przedstawia ją  winnym świetle, jaka była prawda?

Naprawdę mnie wciągnęła, nawet nie wiem kiedy opłynęła mi noc nad tą książką, ale warto było.
To nie jest Chmielewska, ale jeśli lubisz taką literaturę, to ta pozycja jest dla Ciebie. 



    Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej. -   Jean-Paul Sartre

wtorek, 3 kwietnia 2012

12. Wypieki

To był trudny dzień, jeden z  tych  wyczerpujących emocjonalnie. Spacery do szpitala, pretensje, sporo roboty.... Dużo ludzi w domu to niestety dużo możliwych punktów zapalnych.. Ale najważniejsze, że jutro będzie już inaczej. 
Jednak zaczynam wierzyć, że mój nastrój ma duże znaczenie na moje wypieki. Śmieszne wiem, ale jednak wygodniej mi przyjąć takie założenie niż pogodzić się z faktem, że placki do tortu żywieckiego to moja pieta achillesowa. Nie wyszły :( Cienkie, kruche, nie tak miały wyglądać i nie wiem gdzie popełniłam błąd. Owszem robiłam go pierwszy raz całkiem sama, a poprzednie razy były tak dawno temu, że aż nie pamiętam, ale wszystko zgodnie ze sprawdzonym przepisem i wskazówkami od babci. I klapa. Wolę jednak zwalić wszystko na mój zły nastrój dzisiaj niż na nieumiejętność to może jeszcze zechce kiedyś spróbować zmierzyć się z nim.

Za to na dzisiejsze imieniny mojego taty w weekend powstała zgodnie z jego życzeniem -szarlotka.



Moja pierwsze  z kruszonką,  gdyż jak dotąd robiłam na wierzch bezę z budyniem, ale czasem trzeba coś zmienić. Może i nie wygląda wspaniale, ale skoro do dzisiejszych imienin ostał się tylko ten talerzyk to pozwalam sobie stwierdzić że widać smakiem nadrabiała wszystkie ułomności.
A przy następnym wypieku, czyli już w piątek i sobotę muszę postarać się o dobry nastrój, wole nie ryzykować żeby coś dobrego słodkiego w te święta było.


"Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj."                                   - Mark Twain


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...