W maju nadrobiłam troszkę swoje czytelnicze zaległości, ach szkoda że czerwiec będzie ubogi pod względem moich lektur.
Mój wynik to osiem pozycji:
Postanowiłam na kryminały oraz kontynuację zaczętych cykli.
Tess Geritsen w moim przypadku zawsze się sprawdza tak więc i na "Bez odwrotu" się nie zawiodłam. Tim Weaver "Bez ostrzeżenia" to już gorszy wybór, ale przeczytałam do końca. Bez rewelacji ale znośnie. "Zabić Jane" Erici Spindler wciągnęła mnie i sama nie wiem kiedy zleciało mi jej czytanie.
Podobnie było z cyklami - Jabłoniowy Sad ("Rodzinne sekrety" i "Spełnione marzenia") Krystyny Mirek oraz Magiczne miejsce ("Dolina mgieł i róż", "Ogród księżycowy" i "Jezioro szczęścia") Agnieszki Krawczyk. Bardzo lubię takie serie. Kolejne części nie zostawiają nas w napięciu i nerwowym oczekiwaniu, a jak to się skończyło. Sięgamy po kolejny tom jakbyśmy wpadali z wizytą do starych znajomych.
A wszystkim wam życzę przyjemnego czerwcowego czytania.