Sierpień
jak do tej pory okazał się najsłabszym miesiącem pod względem
mojego czytelnictwa. Patrząc po początkach września może się
okazać, że nie będzie on osamotniony. Jednak udało mi się
przeczytać w sumie aż 8 pozycji, łącznie 3305 stron. Daje to
średnią 106 stron na dzień. Spory spadek, a wydawałoby się, że
lato i upały sprzyjają czytaniu.
Do
listy książek w tym roku przeczytanych dołączyły w sierpniu:
Nie
do wykrycia i Nie do wybaczenia - Laura Griffin
Pierwszy
i trzeci tom cyklu Nie do wykrycia przeczytałam jednym tchem,
ale tak już mam z tymi babskimi kryminałami. Nie rozumiem czemu
uznaje się je za romanse z wątkiem kryminalny skoro akurat w tomie
pierwszym na romans nic nie wskazuje. Natomiast czyta się bardzo
przyjemnie, a akcja wciąga. Dlatego już się nie mogę doczekać aż
uda mi się przeczytać to drugi, czyli „Nie do opisania”.
Przyjaciółki
– Penny Jordan
Powieść
obyczajowa o przyjaźni czterech kobiet. Poznały się i
zaprzyjaźniły jeszcze w szkole, teraz w wieku tych plus minus 50
lat uczucie to zostało wystawione próbie na skutek życiowych
problemowych czy skrywanych uczuć. Przeczytałam, ale w pamięci
niczym mi się nie zapisze.
Ofiara
krwi - J.
R. Ward
Drugi
tom cyklu Bractwo
Czarnego Sztyletu, czyli
ciąg dalszy walki wampirów z reduktorami. Tym razem fabuła skupia
się na innym wojowniku. Dalej więcej tam romansu niż grozy, ale
czyta się fajnie. Podoba mi się też ciekawy sposób na ukazanie
wampirów, tak więc sięgnę i po kolejny tom.
Przytul
mnie - Monika Rebizant-Siwiło
Przeczytałam
w nadziei, że będzie to coś na miarę Wrzosowisk tejże autorki.
Pod tym względem zawiodłam się, nie było tej aury tajemnicy i
magii. Sama historia typowa, choć urozmaicona kilkoma ciekawymi
wątkami, w tym historycznym. Za to plus. Kolejny za styl, dzięki
któremu nawet nie spostrzegłam się, a tu koniec. Niestety moje
oczekiwania były większe.
Konflikt
interesów - Jeffery Deaver
Jeden
z tych aktorów, po którego książki sięgam bez zaglądania na
tylną stronę. Tym razem na szczęście. Gdybym wtedy zobaczyła, że
tym razem akcja będzie się działa w kancelarii prawniczej pewnie
bym ją odłożyła, a tymczasem nawet mi się spodobała. Jeszcze
kilka takich i ,oże przestaną kręcić nosem na thrillery
prawnicze?
Pacjentka
z sali numer 7 - Baptiste Beaulieu
Książka
powstała na podstawie zapisków blogowych młodego lekarza
szpitalnego oddziału ratunkowego. Nie skupia się jednak na ich
chorobach, ale stara się przynieść ulgę w cierpieniu opowiadając
szpitalne anegdoty i to co mu się przytrafia. Piękna i mądra,
skłania do refleksji, ale i uczy.
Zbrodniarz
- Karin Slaughter
I
znów thriller/kryminał z cyklu. Na szczęście kolejność czytania
nie jest obowiązkowa gdyż nigdy nie udaje mi się jej zachować.
Znów nazwisko, które biorę w ciemną i nie zawodzę się :)