sobota, 4 lipca 2015

175. Podsumowanie czerwca i Pięćdziesiąt odcieni

Pora na czytelnicze podsumowanie czerwca. Ilością książek nie zaskoczę, po raz kolejny wyszło 10. Dały mi one w sumie 4275 stron, średnio 142 na dzień.

Od początku roku dało mi to 64 książki i 27715 stron.
153 stron na dzień i 1,92 dnia na książkę. Jestem zaskoczona, pozytywnie.

A co znalazło się na liście przeczytanych?

Szkoła gotowania pod amorem – Melissa Senate
Po tytule i okładce można się wszystkiego o tej książce dowiedzieć. Banalna historia o poszukiwaniu miłości i radzeniu sobie z gotowaniem włoskich specjałów z tajemniczymi składnikami. Jednak opowiedziana w bardzo urzekający sposób, aż chciało się czytać.

W pułapce – A. J. Cross
Prawdziwy kryminał! Prawdziwy gdyż odcina się się od bogactwa metod i zostawianych śladów rodem z serialu CSI. Żeby rozwiązać zagadkę policjanci muszą połączyć wszystkie poszlaki, czasem coś im umyka, czasem skupiają się na rzeczach, które okażą się nieistotne. Sam pomysł na fabułę również ciekawy, więc czego można chcieć więcej?

Mroczny kochanek – J. R. Ward
Pierwszy tom cyklu Bractwo Czarnego Sztyletu opowiadającego o walce wampirów z reduktorami. Znów o wampirach, ale całkiem inne ujęcie, bardziej w stylu filmowego Underworld. Mam zamiar sięgnąć po kolejny tom.

Anioł Stróż – Nicholas Sparks
Kolejna piękna opowieść tego autora. Trochę przewidywalna, ale wspaniale opowiedziana. To nazwisko jest dla mnie gwarancją dobrej książki, nie przypominam sobie bym się choć raz na nim zawiodła.

Latarnik – Camilla Läckberg
I takim oto sposobem do przeczytania z tego cyklu została mi tylko pozycja najnowsza o mnie bardzo smuci. Kto mnie zna lub podczytuje w miarę regularnie ten wie, że Saga o Fjällbace podbiła mnie i nigdy nie potrafiłam się od tych książek odkleić.

Nowe oblicze Greya – E L James
Skoro przeczytałam dwie poprzednie części i miałam możliwość ostatniej to skorzystałam. Gdyby nie to, pewnie bym się nie wysilała,żeby ją zdobyć.

Kręte ścieżki - Lisa Jackson
W klasztorze mordowane są zakonnice, siostra jednej z nich postanawia zająć prywatnym się śledztwem. Z ramienia policji nad sprawą głowi się para znanych już z innych thrillerów autorki detektywów – Bentz i Montoya.

Wtorkowe przyjaciółki - Monika Peetz
Przyjaciółki, które od 15 lat spotykając się w każdy pierwszy wtorek miesiąca postanawiają wyruszyć razem na pieszą pielgrzymkę, po której nic nie będzie takie jak dawniej. Czyta się przyjemnie i zaskakująco.

Sekrety róż - Elizabeth Camden
Koniec XIX wieku, rodzina Sawyerów dowiaduje się, że do ich domu wprowadzili się tajemniczy rumuńscy imigranci posiadający dokumenty potwierdzające prawo do posiadłości. Jak się okazało ciekawa historia, choć po okładce spodziewałam się prędzej jakiegoś romansidła, na szczęście mylnie.

Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie pójdę do nieba -
Fannie Flagg
Dawno żadna książka tak mnie nie zaskoczyła. Zastanawiałam się co takiego czytam, ale czytałam dalej. O czym jest? O tym jak jeden człowiek może wpłynąć na wielu innych. Poznajemy reakcje sąsiadów, znajomych, a czasem obcych ludzi na wiadomość o śmiertelnym wypadku pewnej uroczej staruszki.



Cykl "Pięćdziesiąt odcieni" już za mną i nie rozumiem o co tyle szumu. Nie rozpisze się bo nie ma o czym. Podsumować mogę tę trylogię jako historię o Kopciuszku w wydaniu dla dorosłych, bo erotycznym. I chyba właśnie przez ten erotyzm tyle było krzyku. W mojej opinii nie zasłużenie, czytałam już znacznie lepsze powieści z gatunku erotycznych. Przynajmniej były ciekawe. A tu? Każda kolejna część nudniejsza od poprzedniej. Miejscami miałam wrażenie, jakbym nie czytała „bestsellera” tylko jakieś internetowe opowiadanie, na takim poziomie bym stawiała pewne fragmenty.
Z ciekawości postanowiłam obejrzeć ekranizację, z nadzieją, że może przy wersji filmowej zrozumiem fenomen tego cyklu. Niestety, na filmie wynudziłam się bardziej niż czytając książkę. Fabuła nudna, jak w książce, a do tego aktorzy, którzy wybitnie mi nie pasowali do ról, czyli wszystko nijako i bez polotu. Wśród znajomych ma zarówno zwolenników tej trylogii jak i jeszcze większych krytyków niż ja.
Dlaczego przeczytałam wszystkie części skoro ni podoba mi się? Ponieważ miałam, a skoro jakaś książka zabłądzi pod mój dach to na pewno ją przeczytam lub przynajmniej spróbuje. Zdarzało mi się porzucić jakieś pozycje, gdy uznałam, że nie chcę by czytanie mnie męczyło. W przypadku Greya nie męczyłam się, ale wielkiej przyjemności z czytania nie miałam.

15 komentarzy:

  1. Jeśli chodzi o greya mam takie same odczucia. Czytałam o niebo lepsze - zaczynając od"Justyna - czyli nieszczęścia cnoty" klasyk przecież czy " wuj Oswald ". Super że nie jestem sama w tym osądzie
    Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Mam wrażenie, że nie jesteśmy same, tylko niektórzy pewnie siedzą cicho ze swoją opinią

      Usuń
  2. Jak zawsze szalejesz z książkami...
    Kilka pozycji mnie zaciekawiło... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kam, jeszcze zmierzam wycyganić od ciebie, żebyś przyjechała do mnie z Pogromcą lwów

      Usuń
    2. Hahaha dobrze wiedzieć... :P

      Usuń
    3. będę ci niosła torbę~!!

      Usuń
    4. Trzymam za słowo! :P

      Usuń
  3. Imponujący dorobek czytelniczy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdziwię się jak któregoś miesiąca nie przeczytasz 10 książek ;)

    Również lubię Sparksa, zawsze szybko i miło się go czyta.

    OdpowiedzUsuń
  5. Imponujący wynik.
    Za Grey'a nawet nie zamierzam się brać, to dla mnie strata czasu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak co miesiąc podziwiam Cię za Twoje tempo czytania :).

    Praktycznie wszystkie książki z chęcią bym przeczytała :).

    Co do Grey'a, to widziałam film i też się po nie o wiele więcej spodziewałam. A już na pewno nie zachęcił mnie żeby kupować książkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sekrety róż, chętnie bym przeczytała :)
    podziwiam Cię, kiedy Ty znajdujesz czas na to wszystko ?

    na temat Greya mam podobne zdanie :) choć w sumie nie powinnam się wypowiadać, bo nie przebrnęłam przez wszystkie części

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czas kosztem snu, czasami zakupów i sprzątania :)

      Usuń
  8. WOW ... piekna kolekcja - zazdroszczę bo choc chwilowo wróciłam do czytania unikam ;) bo jak czytam to tylko czytam i czytam a reszta robi sie sama - wiec te przyjemnośc musze sobie dozowac z umiarem ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. No nieźle..Ja zaczęłam dopiero Grey'a czytać..w tej chwili jeszcze mam troszkę inne wrażenia, ale może dlatego, że inaczej się nastawiłam..nie lubię romansów, zazwyczaj.. co do erotyków, nie zdarza mi się czytać, ale właśnie od tej strony mnie ta książka zainteresowała i sięgnęłam po nią..wiesz, człowiek uczy się całe życie i dla mnie o tyle jest ciekawa (do tego momentu, co przeczytałam do tej pory), że trafiłam na coś, co nie wiem, jak zrobić..Ale spróbuję;P (to taki mały "żarcik resortowy":)) Tak na poważnie jeszcze nie wiem, czy mi się podoba, zobaczę jak skończę:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...