Do styczniowej wróżki dołączyła siostrzyczka, która w lutym zwiastuje nam święto zakochanych. Będzie różowo i serduszko wo i ona taka właśnie jest.
Oczywiście kolorystycznie odbiega od wzorca, ale lubię wykorzystywać to co akurat mam w domu. Na szczęście organizatorka Salu z dziewczynkami Tami nie ma nic przeciwko.
Wzorki powstają błyskawicznie.
A i kontury nie sprawiają problemów.
Tazem wyglądają ślicznie:
Ale śliczności, podziwiam cierpliwość. Kontury pierwsza klasa !:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńśliczne obie :)
OdpowiedzUsuńz ciemna główką też wygląda ślicznie :)
i z nową sukienusią :)
Przeurocze panieneczki:)
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńUrocza panienka :)
OdpowiedzUsuńSą piękne :)
OdpowiedzUsuńwow, przepiękne, sliczne i urocze
OdpowiedzUsuńPowiało miłością :))) ślicznotka :)
OdpowiedzUsuńŚliczna :)
OdpowiedzUsuńFajnie dobrałaś kolorki :)
Och! Nareszcie elficzki razem na jednej tkaninie!
OdpowiedzUsuńWalentynkowo
OdpowiedzUsuńUrocze wróżki!
OdpowiedzUsuńSłodkie są! :) To też jakieś miesięczne jak było z muffinkami?
OdpowiedzUsuńPiękne kolorowe wróżki, mi kontur zawsze sprawia kłopot i część wzorów nie wyszywam bo mnie przerażają te linie :(
OdpowiedzUsuńSłodziaczek:)
OdpowiedzUsuń