wtorek, 30 września 2014

144. Fairy?

Jakiś czas temu pokazywałam haft, który zaczęłam. Doczekał się w końcu kolejnej odsłony.
Teraz już na pewno wiadomo, co będzie przedstawiał:
 W stosunku do wzoru zmieniłam prawie wszystkie kolory. Nie tylko odcieniem, który w oryginale wydał mi się blady, ale także samymi kolorami.
Takie nasycone kolory wyjątkowo mi pasują ostatnio, poza tym czyż nie prezentują się wspaniale?
Wydaje mi się, że jeszcze jedno podejście i haft zostanie skończony :)



"Nie ma biedniejszych ludzi niż ci, którzy nie potrafią docenić dobrobytu w którym żyją." - Richard Paul Evans


czwartek, 25 września 2014

143. Gra anioła

Jestem z siebie dumna, przeczytałam w tym roku już 100 książek. W ostatniej dziesiątce znalazła się "Gra anioła". Sięgnęłam po nią wiedziona ciekawością i dobrymi opiniami. Wcześniej przeczytałam inną powieść , której autorem jest Carlos Ruiz Zafón ("Marinę") i byłam zachwycona, tak więc podchodziłam  do czytania z wielkimi oczekiwaniami.



"W mrocznej, niebezpiecznej i niespokojnej Barcelonie lat dwudziestych, młody pisarz, żyjący obsesyjną i niemożliwą miłością, otrzymuje od tajemniczego wydawcy ofertę napisania książki, jakiej jeszcze nie było, w zamian za fortunę i, być może coś więcej... Z niezwykłą precyzją powieściopisarską i w charakterystycznym dlań, oszałamiającym stylu, autor "Cienia wiatru" ponownie przenosi nas do Barcelony Cmentarzyska Zapomnianych Książek, by obdarować nas niezwykłą intrygą, romansem i tragedią poprzez labirynt tajemnic, gdzie czar książek, namiętności i przyjaźni splatają się w mistrzowskiej opowieści. "

Wiem, że "Gra anioła" jest drugą książką cyklu, więc nie od  niej powinnam zaczynać przygodę z ową trylogią, jednak nie przeszkadza to ani w czytaniu, a tym bardziej w odbiorze i zrozumieniu akcji.
Bardzo spodobała mi się przedstawiona historia - losy Davida Martina: nędzne mieszkanie, ojca zabraniającego mu "tracenia czasu i pieniędzy" na czytanie jakże ukochanych książek, pomoc przyjaciół, stopniowe realizowanie się jego marzeń: dziennikarstwo, pisanie książek, ukochana kobieta.Gdy dodamy do tego tajemnicze zlecenie od tajemniczego wydawcy i niesamowite zdarzenia, które nagle zaczęły mieć miejsce, otrzymamy wciągającą lekturę na kilka godzin. Jeśli tylko kogoś nie zrażają takie magiczne tajemnicze wydarzenia. Napisałam godzin, gdyż pomimo wielkiej objętości te 600 stron mija bardzo szybko. A jest to dla mnie wyznacznik dobrej książki. Nie wiem do jakiej kategorii miałabym ją zaliczyć. Pełna jest ciekawych zwrotów akcji, wątków kryminalnych, miłosnych, przygodowych oraz mrocznych niczym z horrorów. Wszystko to tworzy naprawdę ciekawą mieszankę.
Jednak....
Niestety moje wysokie oczekiwania wobec tej pozycji sprawiły, że w jakiś sposób czuje się zawiedzione po jej lekturze. Porwała mnie akcja, książka przykuła mnie na kilka godzin, ale...
... nie poczułam tego klimatu, o którym inni tak się rozpisywali. Jednak nie zniechęci mnie to do przeczytania innych powieści Zafóna jeśli będę miała taką szansę.

poniedziałek, 15 września 2014

142. Tea Cup

Jakiś czas temu zapraszałam na herbatkę.
A skoro znaleźli się na nią chętni wystawiam filiżanki i nalewam ;)
Skoro ten obrazek nazywa się Tea Time, postanowiłam przerobić Coffe Cup na Tea Cup.

Podoba mi się jak wyszło i nie ciągle jestem zdziwiona jak przyjemnie i szybko haftuje się te elementy.


"Możemy użalać się nad sobą i opłakiwać to, co straciliśmy, albo możemy wykorzystać porażki i stratę jako bodziec do rozwoju. Ostatecznie wybór zawsze należy do nas." -  Richard Paul Evans
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...