środa, 23 grudnia 2015

200. Karczoch i stroik

W tym roku wykonałam pierwszą w życiu karczochową bombkę. Zdecydowałam się na mocne, energetyczne kolory. Czerwień i żółć wspaniale współgrają. 
Jak na pierwszy raz jestem bardzo zadowolona z efektu, ale także zaskoczona. Myślałam, że zajmie mi to znacznie więcej czasu i mniej szpilek ;)
Powstał też świąteczny stroik. W tym roku dość prosty i bez typowych elementów jak bombki, gałązki.....
 Same szyszki, żołędzie, cynamonowe laski, złote gwiazdki i szkło. Bardzo mi się podoba uzyskany efekt.

Wszystkim zaglądającym życzę aby przy świątecznym stole nie zabrakło światła i ciepła rodzinnej atmosfery, a Nowy Rok niósł ze sobą szczęście i pomyślność. 
Wesołych Świąt!
 

niedziela, 20 grudnia 2015

199. Zima

Kończy się jesień (przynajmniej ta kalendarzowa) i kończy się też SAL u Katarzyny Cztery pory roku. Tak więc prezentuję jego ostatnią część - zimę.
 Oczywiście już na pierwszy rzut oka ci, którzy znają wzór zauważa moje zmiany. Nie wiem co te wzór w sobie ma, że wyszywa się go szybko i z wielką przyjemnością:
 Jak już wcześniej pisałam zdecydowałam się pominąć napis. Tak o to prezentują się wszystkie moje pory:
 Bardzo mi się podoba, żałuję tylko, że tak o to skończył się już ten SAL.

czwartek, 17 grudnia 2015

198. Bombkowanie

Praca nad bombkami trwa. Powstały już wszystkie owijane maluchy:
 Jak widać przewaga różu, ale co począć gdy o kolorach i zdobieniach decydował rodzinny babiniec?
 Na razie trafiły do słoja, czekają na resztę.
 
Wczoraj, wzięłam udział w przedszkolnych zajęciach z robinia ozdób choinkowych. Muszę przyznać, że rodzice, dziadkowie i ciocie mieli tyle samo frajdy co dzieci. Może nawet więcej. 

Pierniczki się nie zachowały do zdjęć, ale choinka owszem. Pokleiłyśmy się z małą doszczętnie. do nasz wszystko się bardziej lepiło niż do tego co powinno. Na koniec trzeba było przetransportować ją do domu. Trudne wyzwanie ale podołałyśmy.

 

niedziela, 13 grudnia 2015

197. Grudniowa muffinka

Powstała ostatnia babeczka, grudniowa, świąteczna. Bardzo łatwo można znaleźć w niej nawiązania do do świąt Bożego Narodzenia, przez które zdominowany jest ten miesiąc.
 Jednak w raz z powstaniem tej babeczki kończę SAL organizowany przez Sylwię. Zależało mi na wyszyciu ich wszystkich razem, prezentują się tak:


Jak widać haft ten został użyty do ozdobienia poszewki na poduszkę, dla kogoś mi bliskiego. W okresie gdy zdecydowałam się wziąć udział w tej zabawie takie słodkości kojarzyły mi się z tą osobą.

 

 

niedziela, 6 grudnia 2015

196. Jesień wróciła

Jesień wróciła do naszego domu w piątek! Naprawdę! Wróciła do nas z przedszkola. Jesień, czyli praca, którą cała nasza rodzina wykonywała na konkurs "Jesienne cudeńka". Najmłodszy twórca lat 3 plus kilka miesięcy sporo miał w niej do roboty. Dorośli też się wykazali. Szczególnie, że na wykonanie mieliśmy tylko jeden wieczór. Szybko zdecydowaliśmy co ma być naszym cudeńkiem. Na szczęście wiele materiałów mieliśmy już zebranych przy okazji spacerów i odkrywania jesieni.


 Są więc krzaczki i drzewka, domek z muchomorka i sporo mieszkańców tej naszej krainy. Biedronka, myszki, wiewiórka, jeż, ślimaki i węże.
Stawialiśmy na różnorodność materiałowa: tektura, farby,liście, orzechy, zapałki, kasztany, patyczki, szyszki, gałązki, głóg, orzechy, szczoteczka do zębów (z czegoś trzeba było zrobić wąsy), żołędzie, papier i plastelina. Mała pierwszy raz miał do czynienia z taką tradycyjną plasteliną i bardzo spodobało się jej robienie z niej węży i ślimaków.
Muszę przyznać, że my dorośli mieliśmy wielką frajdę przy tej zabawie.

wtorek, 1 grudnia 2015

195. Książkowy listopad

Listopad jest już wspomnienia, pora więc podsumować moje czytelnicze zmagania w tym miesiącu.
Przeczytałam 6 książek, można powiedzieć rzutem na taśmę gdyż wczoraj skończyłam ostatnią. Jest ich 6. Następna przeczytana będzie więc setną w tym roku.
Ciekaw czy wśród moich listopadowych czytadeł znajdziecie coś dla siebie. A były to:

Przyjaciółki – Agata Kołakowska
Historia przyjaźni trzech kobiet, zapoczątkowanej ogłoszeniem na jednym z portali internetowych. Wkrótce okazuje, się że łączy je coś więcej powodując wiele zamieszania i wypróbowując łączce ich więzi. Czytało się szybko, jak to już z tymi babskimi książkami bywa, ale też bardzo przyjemnie. Pod kocyk w zimowe wieczory, gdy nie potrzebujemy wymagającej lektury, w sam raz.

Altana – Mary Nichols
Akcja tej książki dzieje się w Anglii w okresie wojny. Skupia się na życiu dwóch kobiet Lady Barstairs i pielęgniarki Laury Drummond, których pozornie nic nie łączy, choć wojenna zawierucha bardzo doświadcza. Choć lubię książki obyczajowe dotyczące tego okresu tej zabrakło czegoś. Pewnie niedługo o niej zapomnę, niczym się ni wyróżniła.

Sklepik z niespodzianką Bogusia – Katarzyna Michalak
Nadszedł ten czas gdy sięgnęłam po inną serię tej autorki. Serię Poczekajkową zaliczyłam do niewymagających myślenia babskich czytadeł i tym razem było tak samo. Pasuje mi jednak styl pisania i klimat książki więc na pewno sięgną po inną część. Zdaje sobie jednak sprawę z tego że to lektura nie dla każdego.

Granice szaleństwa - Douglas Preston, Lincoln Child
Jest to dziesiąty tom cyklu kryminalnego Pendergast. Tym razem agent specjalny próbuje rozwikłać zagadkę śmierci jego żony napotykając po drodze wiele sekretów. Lubię ten cykl, ale ten konkretny tom w porównaniu do innych przeczytanych przeze mnie wypadł słabiej.

Śmiertelna klątwa – J.R. Ward
Jak widać dalej czytam serie Bractwo Czarnego Sztyletu. Dotyczy kolejnego członka bractwa i jak poprzednie pełna jest seksu i przemocy. Jak przystało na losy członka organizacji strzegącej wampiry przed reduktorami. Mam już inny tom i z przyjemnością zacznę go czytać.

Anioł – Carla Neggers
Celtyckie legendy, irlandzkie krajobrazy, morderstwo i zagrożenie czyhające na główną bohaterkę. Zapowiadało się fajnie, a wyszło bez rewelacji, troszkę nawinie. Głody, znikające figury anioła... a mogło być tak pięknie, gdyby akcja oparła się na prostym śledztwie. Przeczytałam szybko, ale bez rewelacji.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...