niedziela, 15 marca 2015

160. Wrzosowiska

Wrzosowiska - Monika Rebizant-Siwiło



„Położone w pięknej scenerii dzikiej przyrody Wrzosowiska to miejscowość urokliwa, choć – podobnie jak pobliskie Czartowe Pole – owiana tajemnicą.
To właśnie tu, w samym sercu Zamojszczyzny, wśród małych kapliczek oraz licznych pomników pamięci, przy ruinach nadsopockiej papierni, stare rodzinne sekrety wreszcie ujrzą światło dzienne.
Opowieści o klątwie, wydarzeniach ostatniej wojny i tych sprzed wieków splatają się z życiem bohaterów, tworząc intrygującą, okraszoną odrobiną magii, sagę rodu wiedźm z Wrzosowisk. W miarę jak odkrywane są kolejne karty rodzinnych historii, pojawiają się nowe znaki zapytania i niespodzianki.
Kim jest piękna, ciemnooka kobieta, która od najmłodszych lat nawiedza sny młodego kleryka, Jakuba?
Czy uda się wreszcie złamać ciążącą na rodzinie Natalii Klątwę?
Co tak naprawdę przydarzyło się Julii dwadzieścia lat temu na wrzosowiskach Czartowego Pola?”

Najpierw przyciągnęła mnie okładka choć trąciła lekko romansem (jakże mylnie), opis mnie zaciekawił, a dy zaczęłam lekturą wciągnęło mnie zupełnie. Na tyle, że choć była to jedna z pozycji czytanych w styczniu, gdy zadałam sobie pytanie, jaką książkę chcę tu uwiecznić na myśl od razu przyszła mi ta. Oczarowało mnie Roztocze, którego na stronach książki nie brakuje. Zwierzyniec, Zamość, Sopot, Krasnobród, Czartowie Pole, miejsca odwiedzone przeze mnie, a teraz wspominane na kartach książki. Monika Rebizant-Siwiło, bibliotekarka, nauczycielka historii oraz przewodnik turystyczny w tamtych okolicach, wspaniale wplotła w akcję trochę historii i ciekawostek. Poczułam wielką chęć ponownego odwiedzenia tamtych stron, ale także bliższego poznania ich historii. Teraz jako osoba starsza na pewno uważniej słuchałabym słów przewodnika..

O tym, że ma w sobie „to coś” świadczy fakt iż z przyjemnością przeczytała ją także moja mama, która widząc słowa takie jak klątwa odkłada książkę na półkę bez zaglądania.
Czary, klątwy, dreszczyk emocji i brak grozy tworzy wspaniały klimat. Wydarzenia sprzed lat, poznawane przez nas w retrospekcjach, mają wpływ na losy bohaterów. Muszą więc rozwikłać zagadkę klątwy i spróbować ją złamać.
Powieść ma kilku narratorów, dzięki czemu lepiej poznałam emocje rządzące bohaterami. Zbuntowana nastolatka, kleryk obawiający się, że został opętany, Julia opiekująca się córką zmarłej przyjaciółki, przez którą została zdradzona, partyzanci ukrywający się w lasach w czasie wojny...ciekawa grupa postaci i sporo uczuć.

Doszukałam się tylko jednej wady tej pozycji, za szybko się skończyła! Tym razem ocena książki po okładce była słuszna ;)

Niech tylko czas i pogoda pozwoli, a ruszam zgłębiać Zamojszczyznę! Mam nadzieje, że podróż umili mi inna książka tej autorki.

11 komentarzy:

  1. Intrygująco brzmi....fajnie zachęciłaś. Szkoda, że wydawcom wszystko się "kojarzy" z romantyzmem....okładka byłaby bardziej ciekawa, gdyby na tle wrzosowiska nie było tej romantycznej postaci......

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że to coś w sam raz dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie będzie kolejnej części?

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie jej poszukam w księgarni
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Spotkałam się z taką informacją, ale nie drążyłam tematu

    OdpowiedzUsuń
  6. Okładka jak z romansu, nie ma w sobie nic z książkowego klimatu

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaciekawiłaś mnie tak, że postanowiłam sięgnąć po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Okładka przyciąga uwagę już samą kolorystyką, a że lekko romansem, to my kobiety troszkę przecież go lubimy ;).

    Książka wydaje się bardzo ciekawa choć nie bardzo podobają mi się nawiedzania nocne i ta klątwa ...

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj i mnie by ta okładka przyciągnęła..książka zapowiada się ciekawie..

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...