Powstała moja pierwsza salowa bebeczka.
Jak widać zdecydowałam się na beżowy materiał i zmianę kolorów lub ich nasycenia. Styczeń to karnawał, a ten rządzi się swoimi prawami.
Jak widać zdecydowałam się na beżowy materiał i zmianę kolorów lub ich nasycenia. Styczeń to karnawał, a ten rządzi się swoimi prawami.
Eh.. ten mój aparat i oświetlenie...
Widać też, że zaserwowałam całkiem inny krem ;)
Na tym zdjęciu kolor materiału jest taki jak w rzeczywistości.
W mojej opinii wygląda apetycznie.
Już z niecierpliwością czekam na kolejną muffinkę. Postanowiłam wyszywać je obok siebie w kilku rzędach.
Śliczna muffinka, podoba mi się zmiana kolorów, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI w takiej kolorystyce babeczka zachwyca :).
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda !!!
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczna ta muffina! Dziękuje za udział w moim candy i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńwygląda smakowicie
OdpowiedzUsuńOj wygląda:)
OdpowiedzUsuń