Pierwszy obrazek z Zabaw Salowych ukończyłam jak tylko znalazłam chwilkę czasu na igłę.
Było tak:
Lubię patrzeć jak za pomocą kilku kresek obrazek nabiera wyrazu. Haftowało się go bardzo szybko i z wielką przyjemnością:
Dlatego też od razu wzięłam się za kolejny. Na razie nie wiele, bo zastała mnie noc, a dokładniej północ:
W styczniu na świat przyszła córeczka mojej kuzynki, tak więc powstaje dla niej obrazek. Po pierwszym dniu pracy jest już tyle:
Wzór pochodzi z Cross Stitch Collection July 2005.
Ale śliczne !
OdpowiedzUsuńpiękne, mam nadzieję że i ja się wciągnę w dziergani. Czekam właśnie na mój pierwszy zestaw do haftowania
OdpowiedzUsuńslicznosci powstaja,tylko gratulowac...
OdpowiedzUsuńPiękne prace, misio będzie cudowny. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudne ściegi.
OdpowiedzUsuńŚliczne hafty , jak ja nie lubie wyszywac kontur , ale czasami musze ,,I bez nich obrazek wcale nie wyglada..
OdpowiedzUsuńczarne niteczki dodają uroku, bez backstitchy ani rusz:)
OdpowiedzUsuńWitaj Alojko. Twoje haftowane obrazki to takie małe dzieła sztuki. Śliczny blog, z przyjemnością zajrzę tu czasem. Dziękuję za udział w moim candy i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWidzę, że u Ciebie same śliczność są tworzone :)
OdpowiedzUsuńBackstitche może czasami robi się ciężko, ale warto :) Wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńPiękne! Miś zapowiada się uroczo :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci to wyszło... :P
OdpowiedzUsuńŚliczne hafty. Misio będzie cudny :)
OdpowiedzUsuńWlasnie haftuje ten wzor ,bardzo mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam