Różowy kot doczekał się towarzyszy. Najpierw powstał żółty.
Jednak tak bardzo spodobał się braciszkowi, że Księżniczka uprosiła babcie o kolejnego. Tym razem niebieskiego.
Tak więc kocia rodzina skutecznie się powiększa. Mam wrażenie, że nie był to jeszcze ostatni kot ;)
Alojka! Piękny i jaki słodziak - Pozdrawiam Cię Cieplutko
OdpowiedzUsuńpodobają mi się te kociaki przytulaki
OdpowiedzUsuńświetny kolor ten niebiesko-zielony
OdpowiedzUsuńJakie kociaki słodziaki :) Cudeńka :)
OdpowiedzUsuńmikaglo.blogspot.com
Urocze kociaki...
OdpowiedzUsuńŚliczne kotki :)
OdpowiedzUsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńurocze kociaki
OdpowiedzUsuńrazem pewnie bardzo fajnie wyglądają, super kolorki
OdpowiedzUsuń