Na
wstępie pragnę wam wszystkim podziękować za pamięć i życzenia.
Ślę do was także ciepłe myśli by ten 2016 rok obfitował w jak
najwięcej dobrych chwil.
Grudzień
zaowocował kilkoma przeczytanymi książkami:
Nie
bój się - Lisa Gardner
Bardzo
lubię kryminały tej autorki ze względu na ciekawą fabułę i
elementy zaskoczenia. Rzadko się zdarza bym dość szybko odkryła
kto jest czarnym charakterem. Tym razem jednak odniosłam wrażenie
pewnego przekombinowania i w rezultacie nie czuję się powaloną tą
częścią przygód detektyw D.D. Warren.
Skazani
na Shawshank - Stephen King
Tego
opowiadania pewnie nie trzeba nikomu przedstawiać ze względu na
dość znaną ekranizację, której ja jednak nie widziałam. Pewnie
jeśli będę miała teraz taką sposobność to skorzystam.
Sklepik
z niespodzianką. Adela - Katarzyna Michalak
Skoro
przeczytałam pierwszą część sięgnęłam i po następną. Czasem
coś typowo babskiego warto przeczytać. Miło się czytało, ale w
porównaniu do cyklu Poczekajkowego w tej serii nie ma tej magii, ale
zobaczę co będzie dalej. Został jeszcze jeden tom.
Dom
na szczycie klifu - Hannah Richell
Książka,
którą warto przeczytać. Przedstawia nam losy rodziny, którą
dotknęła ogromna tragedia. Przez wiele lat nie potrafią się z nią
pogodzić pozwalając by narastające urazy i tajemnice rozbijały
łączące ich więzi. Aż do czasu. Powieść skłania do
zastanowienia się nad uczuciami w rodzinie.
Droga
do marzeń - Krystyna Mirek
Kuzynki
piały z zachwytu polecając mi ją, więc jak tylko mi ją
przyniosły zabrałam się do lektury. Do tej pory nie wiem czym się
zachwycać. Pomysł na fabułę zabiła jej przewidywalność i styl
w jakim została napisana. Nie trafiła w mój gust.
Dusza
wampira - J.R Ward
Kolejny
tom cyklu Bractwa Czarnego Sztyletu. Tym razem głównym
bohaterem nie jest członek Bractwa, ale ktoś z nimi związany. Jak
w poprzednich częściach sporo krwi i seksu.
2015
rok w porównaniu do poprzedniego okazał się czytelniczo słabszy.
34 mniej książek, ale wynik i tak dobry. Mam nadzieję.
świetny wynik, niektórzy mogą tylko pozazdrościć
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Matuchno kochana ... ile Ty przeczytałaś książek w ciągu roku :).
OdpowiedzUsuńGratulacje :).
ciekawe jak ci w tym roku pójdzie :)
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam 1/3 tego co Ty, więc naprawdę i niezaprzeczalnie możesz być z siebie dumna...
OdpowiedzUsuńKilka książek mnie zaciekawiło...
A jeśli chodzi o "Skazani na Shawshank" to co chwilę leci w tv, więc na pewno trafisz i nadrobisz zaległości... ;) W razie czego dam Ci znać... ;)
Imponujący wynik i ciekawe tytuły:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiej ilości przeczytanych książek. Ja ostatnio to tylko poradniki o bobaskach ;). Pozdrawiam i wszelkiej pomyślności w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńsuper, ze masz czas na kolejne hobby
OdpowiedzUsuń