Obiecałam pewnej zaglądającej tu osóbce coś koralikowego. Słowo się rzekło więc pokazuje. Nic wyszukanego, ot cudowna moc półfabrykatów, które wystarczy już tylko ze sobą połączyć. Pomysł też nie oryginalny, gdzieś zobaczyłam i zachciałam takie. Są długie - 11 cm bez bigla, pobrzękują i miło łaskoczą ramiona przy ruchu.
Nie wiem jak je nazwać, mówię o nich piórkowe.
Kolor dobrany w sam raz na lato, miałam ochotę na więcej kolor.
Teraz jak na nie patrzę to ma ochotę je poprawić i chyba tak zrobię.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze pod poprzednimi postami, bardzo miło się je czyta.
Oryginalne i efektowne:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńΠανέμορφα Εξαιρετική ιδέα!
OdpowiedzUsuńJakie piękne, uwielbiam takie długie kolczyki!:)
OdpowiedzUsuńhttp://leonzabookowiec.blogspot.com
Śliczne są... Nie wiem co byś miała w nich poprawiać...
OdpowiedzUsuńKapitalne są:)
OdpowiedzUsuńFajne kolczyki sobie zrobiłaś :).
OdpowiedzUsuńTeż lubię długie ale nie aż do ramion, bo by mnie gilgotały hihi.
Kochana sprawiłaś mi wielką radość tym, że masz wzór na serce :).
Ślicznie proszę o schemat na a.m.math@poczta.fm
Fajne te kolczyki, też kiedyś takie nosiłam :)))
OdpowiedzUsuń