niedziela, 7 czerwca 2015

170. Majowe podsumowanie

Mój czytelniczy maj zakończył się 10 książkami, więc tak jak ostatnio. Stron tym razem troszkę mniej – 4206, czyli 135 na dzień.
Tematyka jak zwykle u mnie zróżnicowana:



Pięćdziesiąt twarzy Greya, Ciemniejsza strona Greya – E. L. James
Przedstawiać ich nie trzeba, bo jak ktoś nie czytał to pewnie obejrzał. Szału nie ma, nie rozumiem czemu było o nich głośno, przez fabułę erotyczną? Czytałam lepsze.

Porzucone ofiary, Twój cień - Jeffery Deaver
Bardzo lubię kryminały tego autora i nie zdażyło mi się jeszcze żebym żałowała czasu poświęconego na ich przeczytanie. Mam nadzieję, że uda mi się przeczytać wszystkie jego książki, trochę ich już za mną.

Paryska podróż – Ewa Grocholska
Trzecia część paryskich przygód Agnieszki. Musiałam przeczytać jak tylko się o niej dowiedziałam. Pewnie przez ten Paryż ;) szczególnie, że czyta się przyjemniej można się pouśmiechać choć już nie tyle co w częściach poprzednich.

Syrenka - Camilla Läckberg
Z każdą przeczytaną książką z cyklu o Erice Falck i Patriku Hedströmie jest mi coraz bardziej żal, że niedługo się skończy. Teraz brakuje mi już tylko dwóch, licząc tę wydaną ostatnią. Co będę czytać z taką niecierpliwością i zainteresowaniem potem?

Burza słoneczna - Åsa Larsson
Pierwsza część innego szwedzkiego cyklu kryminałów i jak na razie jest na plus. Akcja ciekawa a bohaterowie do polubienia. Niestety nie lubię czytać książek, których głównych postaci nie polubiłam, choć jednej jedynej osoby.

Mroczna kolekcja – Ted Dekker
Kolejny dobry kryminał czy raczej thriller psychologiczny o seryjnym zabójcy. Nie rozwiązałam szybko zagadki więc zasługuje na duży plus, gdyż nie tylko zapewnia miłą lekturę, ale skłania do pogłówkowania kim jest morderca. Niestety moja ulubiona postać została,uśmiercona....

Cienie dawnych lat – Karen Robards
Młoda dziennikarka przygotowuje program o morderstwie z przed 15 lat, jak łatwo się domyślić pojawią się kolejne. Trochę przewidywalny ale czyta się szybko i przyjemnie.

Z jednej gliny – Liliana Fabisińska
Na koniec coś babskiego, wesołego, w sam raz na letni odpoczynek w hamaku czy leżaku. Historia czterech kobiet, których losy się splotły i powstała bajka: pomagamy sobie na każdym kroku, choć nawet się nie znamy.

7 komentarzy:

  1. Imponujący dorobek czytelniczy. Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny wynik pomimo to! :)
    Z chęcią przeczytałabym "Z jednej gliny", bo z opisu książka wydaje się być ciekawa. ;)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezły wynik, Grey też mnie nie zachwycił

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam "Cienie..." i muszę przyznać, że tego typu książki lubię

    OdpowiedzUsuń
  5. "Cieni..." nie czytałam i nie oglądałam, jakoś nie chce mi się za to brać. Nie moja bajka i za dużo szumu :) Za to jako pasjonatka kryminałów Lackberg mam przerobioną całą (razem z "Pogromcą lwów"). Bardzo lubię Tess Gerritsen i ostatnio nadrabiam wszystkie jej książki, których jeszcze nie znam. Polecam gorąco, bardzo fajne bohaterki i wciągająca akcja :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście zróżnicowane te Twoje książki :).

    Widziałam film "50 twarzy ..." nic specjalnego, a szału tyle było. Tak jak mówisz widziało/czytało się lepsze ;).

    OdpowiedzUsuń
  7. Ponad 4000 stron..normalnie..WOW!!!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...