W
marcu przeczytałam 10 książek, niestety zdarzały się dni gdy nie
mogłam przeczytać choćby kilku linijek mnie mówiąc już o
stronach.
Ta
ilość dała mi 4941 przeczytanych stron, czyli średnio 159 stron
dziennie, a jedna książka niby około 3 dni.
W
sumie od początku roku przeczytałam 34 pozycje o łącznej liczbie
14729 stron. Średnio 163 strony na dzień i 2,63 dnia na książkę
:)
Trafiałam
na interesujące czytadełka więc czytała się szybko i przyjemnie,
a w marcu były to:
Jodi
Picoult – Pół życia
oraz W naszym domu
Kto
choć raz zetknął się z twórczością tej autorki musi wiedzieć,
że ilekroć otworzy jej książkę zagłębi się w świetnie
napisanej ciekawej nie bagatelnej historii, która da do myślenia i
otworzy oczy na wiele spraw. Pierwsza opowieść porusza problematykę
sztucznego podtrzymywania życia, druga – autyzmu, a dokładnie
Zespołu Aspergera.
Camilla
Läckberg – Kamieniarz i Niemiecki bękart
Kolejne
kryminalne zagadki we Fjällbace nad rozwiązaniem, których głowi
się Erica Falck i Patrik Hedström wraz zresztą posterunku. Znów
czytanie tak mnie wciągnęło, że sama nie wiem kiedy te kilkaset
stron zleciało, to w mojej opinii duża zaleta. Polubiłam tę sagę,
Catrin
Collier – Ostatnie lato
Piękna
ale i tragiczna historia rozpoczynająca się w Prusach Wschodnich w
1939 roku. Losy Charlotte von Datski, jej nieudanego małżeństwa i
zakazanej miłości w obliczu wstrząsających wydarzeń wojennych.
Inspiracją dla autorki byłą historia jej rodziny.
Lisa
Gardner – Dziecięce koszmary
Trzymający
w napięciu thriller psychologiczny, którego akcja osnuwa się wokół
dziecięcego oddziału psychiatrycznego i makabrycznych morderstw
rodzin. Jeśli ktoś lubi tego typu książki powinien przeczytać i
tę.
Constance
Briscoe – Brzydula. Historia niekochanej
Książka
wobec której nie da się przejść obojętnie. Autorka opisuje swoje
dzieciństwo będące pasmem dręczenia, poniżania, bicia przez
własną matkę i ojczyma. Jednak dzięki swojej ambicji i uporowi
zostaje sędziną. Nie powiem żeby czytało się łatwo, ale warto.
Lisa
Jackson – Bez litości
Ostatnio
bardzo spodobały mi się kryminały tej autorki. Na tym też się
nie zawiodła, Fajnie napisany, więc czyta się z przyjemnością, a
bohaterowie, którzy wzbudzili moją sympatię, Akcja ciekawa, a
zakończenie zaskakujące. Czego chcieć więcej?
Garth
Stein – Cień kruczych skrzydeł
Nie
wiedziałam czego się spodziewać po tej lekturze. Fabuła mnie
jednak zaciekawiła pomimo stworzeń rodem z indiańskich legend.
Czasem miałam wrażenie lekkiego „przegięcia” bardziej
pasującego do opowieści dla dzieci czy nastolatków, ale czytało
się dość dobrze.
Karen
Kingsbury – Każdy powszedni dzień
Niby
fajna historia ale szalenie przewidywalna. Pięknie napisana, można
aż poczuć emocje bohaterów. Książka ta należy do tzw literatury
chrześcijańskiej więc o Bogu i relacjach z nim jest sporo. Czasami
za bardzo skoro większość bohaterów co pięć minut rozmyśla o
Bogu lub rozmawia z nim. Ale wiedziałam na co się piszę gdy ją
wybierałam.
Wspólnymi
siłami, moimi i 2.5 latki powstały wielkanocne pomponiaki.
Od
ideału odbiegają, ale w końcu to nie ja miałam mieć frajdę z
rysowania, kolorowania i nauki wycinania. Miał być jeszcze baranek,tylko czasu i zapału już nie starczyło.
Zainteresowałaś mnie tymi książkami, a pomponiaki cudne:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe książki i jakie różnorodne, nie powiem kilka mnie zaciekawiło. Pomponiki urocze :D. A przy okazji spokojnych i radosnych Świąt. Wesołego Alleluja!!!
OdpowiedzUsuńNiezły wynik, kilka książek wydaje mi się ciekawych
OdpowiedzUsuńwidzę, że spodobała ci się seria Lackberg, też ją czytam
OdpowiedzUsuńPomponiaki fajne... Jak na brak czasu w czytaniu to i tak wynik masz imponujący... ;)
OdpowiedzUsuńKolejny "mol książkowy" ! Cudnie! :) Polecam Ci serię felietonów Reginy Brett.
OdpowiedzUsuńNiektórzy autorzy nam się pokrywają:) A pomponiaki wyszły świetne:)
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt!
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała tak szybko czytać :).
OdpowiedzUsuńPomponiki są super :).
Urocze pomponiaki :)
OdpowiedzUsuńSuper pomponiaki:)
OdpowiedzUsuń