Często znajduję fajne wzory, które mam chęć wyhaftować. Zazwyczaj trafiają one na listę "Kiedyś".
Kiedyś jak będzie czas, kiedyś jak będzie okazja itd.
Tym razem w chwile po tym jak zobaczyłam wzór znalazł się na niego ktoś chętny. Z przyjemnością zaczęłam. Na szczęście wszytko czego potrzebowałam było na miejscu.
Pierwszego dnia (a był to piątek) wszystko rozplanowałam i zaczęłam stawiać pierwsze krzyżyki.
Takie wzory zazwyczaj lecę kolorami.
Drugiego dnia pracy miałam więcej czasu, jak to czasami bywa w sobotę.
Tak więc Maja została skończona. Szybciutko się robi takie małe i proste wzory.
Na niedzielę zostawiłam sobie kontury. Od razu wszystko nabrało charakteru.
Powstały również typowe metryczkowe napisy.
Zanim nastał wieczór miałam już finisz.
Podoba mi się :) Teraz tylko zostało wysłać go do przyszłej właścicielki.
Wzór znalazłam na blogu http://casulo-carlasb.blogspot.com/ . CarlaSB zamieściła tam wiele fajnych stworzonych przez siebie wzorów.
Dzisiaj korzystając z chwili wolnego wyskoczyłam z aparatem do ogródka. A tam?
Dotarła też do mnie paczuszka od Violi ze wspaniałymi kolczykami :)
Bardzo dziękuję jeszcze raz.
Pszczółka jest niesamowita! <3 Jeszcze raz ślicznie dziękuję! :*
OdpowiedzUsuńKwiatuszki i kolczyki śliczne... :)
Trzeba pomyśleć coś nad Filipem... ;)
Proszę bardzo, wymyśl co to poszukamy :)
UsuńChyba jednak zdam się na Ciebie...
OdpowiedzUsuńŚliczna metryczka:)
OdpowiedzUsuńJaka urocza Maja :D Piękne kolczyki.
OdpowiedzUsuńPszczółka cudeńko,zazdroszczę cierpliwości do krzyżyków,ja jej nie mam :)
OdpowiedzUsuńPrezent śliczny,delikatny,a w ogródku widać lato w pełni.
Serdeczności :)))