Wszyscy pokazują swoje książkowe stosiki więc i ja pochwalę się swoim:
Emily Giffin – Siedem lat później
Marc Levy – Moi przyjaciele moje kochanki
Beverly Barton – Morderczy dotyk
Heather Graham – Mordercza gra
Renata Górska – Cztery pory lata
Scott Turow – Prawa naszych ojców
Douglas Preston, Lincoln Child – Taniec śmierci
Carlos Riuz Zafón – Więzień nieba
Julia Nawarro – Gliniana Biblia
Debbie Macomber – Willa wśród róż
Anna Rybkowska – Nell
Ann-Marie MacDonald – Zapach cedru
Debbie Macomber – Rezydencja nad urwiskiem
Hanna Cygler – Dobre geny
Na pewno coś z tego czytaliście, warto było?
Graham Masterton – Głód
Powieść ukazuje wstrząsający obraz Stanów Zjednoczonych, które zaatakowane zostają przez tajemniczy wirus niszczący uprawy zboża. W przerażającym, apokaliptycznym obrazie ginącej z głodu Ameryki poruszają się bohaterowie powieści. Ich losy stają się pretekstem do pokazania najnikczemniejszych ludzkich zachowań.
W obliczu nieuchronnej zagłady ludzie tracą wszelkie hamulce moralne, oprócz zwykłych chorób toczących społeczeństwo amerykańskie - wszechwładnej przemocy, obłudy i korupcji - coraz powszechniejsze stają się wyuzdane praktyki seksualne i kanibalizm
Macie taką książkę, którą choć dawno przeczytaliście dalej wspominacie? Ja mam, to ona. Już nawet nie pamiętam kiedy ją czytałam, na pewno w okresie liceum kiedy to zaczytywałam się w horrorach, a pamiętam ja do dziś.
Nie mogę powiedzieć o niej, że była jakoś specjalnie dobra.
Nie można jej także nazwać horrorem, to bardziej thriller z wątkiem politycznym
i fantasy. Ale czy na pewno fantasy? Czy naprawdę naszej planecie nie grozi
widmo głodu? Może nie teraz, nie za 10-20 lat, ale czy możemy ją wykluczyć?
Styl, dialogi, bohaterowie – tym razem nie oczarowały mnie,
nie przykuły do książki Były za banalne, czasem za bardzo wulgarne. Co więcej?
Zdarzało się, że zachowanie postaci było dla mnie mało logiczne. Niektórzy moi
znajomi nie dali rady przejść przez ta książkę już w pierwszej jej części
oczekując po tym pisarzu typowego krwistego horroru jakim zazwyczaj nas raczył.
Jeśli dobrze pamiętam ksiązka dobiła do 500 stron. Na
początku uwaga skupia się na bohaterze –
farmerze, którego uprawy dotyka dziwna zaraza, okazuje się że nie tylko jego -
wszystkie zbiory w całych stanach. Do jedzenia nie nadaje się również żywność
konserwowa. Naród staje przed widmem głodu. Politycy i inni urzędnicy starają
się na tej sytuacji wzbogacić, a w ludziach budzą się pierwotne zwierzęce
instynkty. I to właśnie opisy zamieszek, przemocy, okrutnej a nawet śmiertelnej
walki o pożywienie tak zapadły mi w pamięć. A w raz z nimi pytania czy tak
mogłoby być? Jak my, jak ja zachowalibyśmy się w takiej sytuacji?
Poza czasami strasznymi opisami najbardziej przeraża jedna
myśl – czy taka sytuacja jest możliwa?
alez stosik...zycze milej lektury...
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie w moim stylu, a stosik fajny i widzę coś mojego :)
OdpowiedzUsuńImponujący stos:) Polecam powieść Renaty Górskiej:)
OdpowiedzUsuńMnie z kolei zaskoczyła książka Mastertona "Droga żelazna" i jak już zaczęłam to się nie mogłam oderwać, mimi, że nie był to mój ulubiony gatunek - horror. Ogólnie Masterton to mój ulubiony pisarz, chociaż czasem nieźle jedzie. I te jego makabryczne opisy...
OdpowiedzUsuńu mnie królują hafty:))
OdpowiedzUsuńNiestety nie lubię takiej tematyki,ale życzę miłej lektury
OdpowiedzUsuńUwielbiam kryminały i sensacyjne i w ogóle, oczywiście nie wszystkie jak leci ;), dlatego pewnego dnia sięgnęłam po książki Mastertona i Kinga, i niestety nie potrafię ich czytać, masz rację Niektóre opisy scen Z Mastertona do dziś kołaczą mi się po głowie. Okropieństwa w nich wypisuje. A przeczytałam "Milczenie owiec" Harrisa i podobało mi się, widać Masterton tak pisze, ze nie potrafię. Polecam książki z serii "Kości" Kathy Raisch. Dużo lepsze niż film. :))
OdpowiedzUsuńfiu, fiu! sporo książek masz do czytania, nie znam żadnej z tych pozycji, po Mastertona jeszcze nie sięgałam... Miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńCarmenAlice
Oj wybiorę się i poszukam w bibliotece:)
OdpowiedzUsuńChyba nie moja kategoria książek,bo żadnej nie kojarzę.A co do ostatniego pytania. Możliwe? Tak.Wystarczy,że dalej będą wprowadzać GMO, od tego prawdopodobnie padną pszczoły,i głód mamy gotowy,bo zostanie tylko to,czego pszczoły nie zapylają.Zresztą wariantów zagłady na tle braku bioróżnorodności jest wiele,wystarczy chwilę pomyśleć..Przerażajace wizje,chyba jednak wolę fantasy.U Tolkiena przynajmniej się wszystko dobrze kończy...
OdpowiedzUsuńA co do książek typu katastrofy i spółka, pamiętam taką niezbyt grubą,znalezioną w dziale fantastyki."Plaga" Jean Ure.
Innych książek,które od dawna wspominam, mam mnóstwo mnóstwo ;-)Ale to inne gatunki.
Uwielbiam Mastertona, przeczytałam niemal wszystko !
OdpowiedzUsuńświetny wybor ksiażek. wygląda zachecająco, aż sie chce brać, siadać i czytać :)
OdpowiedzUsuńzaintrygowałaś mnie tą ksiażką "Głód". Dodałam ją sobie do "chce przeczytać" na lubimyczytac.pl
przypomniała mi o filmie o postapokaliptycznym świecie, który niedawno oglądałam i w którym ludzka natura pociągneta jest do granic możliwosci - głód, kanibalizm, wzajemne zabijanie się czyli najbardziej zwierzęce zachowania.
Ann-Marie MacDonald – "Zapach cedru", to jest ksiązka, którą czytałam (z tego stosu oczywiście), fakt, że czytałm ją juz dawno, ale ksiązka podobała mi się.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dorka