Moje efekty szydełkowe dalej są marne, ale za to moja kochana mama coraz bardziej sobie przypomina jak to leciało.
W efekcie powstała serweta, którą już zamówiłam do swojego pokoju. Taka zgaszona zieleń idealnie będzie mi pasować.
A skąd wzór? Mama gdzieś taką widziała i spodobała się jej :) Kiedy ja będę tak umieć? Zapewne nie prędko.
bardzo ładna, pogratuluj mammie :)
OdpowiedzUsuńTo z Mamy też jest Zdolniacha, Gratuluję, A Serwetka jest Śliczniutka - Pozdrawiam Gorąco
OdpowiedzUsuńPiękna ta serweta. Śliczna.
OdpowiedzUsuńPiękna serweta!
OdpowiedzUsuńŚliczna :)
OdpowiedzUsuńMama spisała się na medal, cudna serweta:)
OdpowiedzUsuńPiękna serwetka w cudnym kolorze! Też bym chciała tak umieć :)
OdpowiedzUsuńSerweta śliczna! Pozdrowionka i wielkie buziaki dla mamy... :)
OdpowiedzUsuńMama robi konkurencję paniom z Koniakowa. :) Bardzo ładna serweta. Ja się nawet nie łudzę, że kiedyś coś takiego zrobię. :)
OdpowiedzUsuńPiękna serwetka, mi też jeszcze daleko do takich ;)
OdpowiedzUsuńMożemy sobie podać ręce,jeśli chodzi o działanie w kwestii serwetek.
OdpowiedzUsuńDo tej pory mnie również mama zaopatruje w różne cudne serwetki.
Dobrze mieć tak zdolną mamę,co wydzierga takie cudeńko,wzór piękny :)
Pozdrawiam :)
przecudna, wow, niesamowita serwetka, zazdroszczę :))
OdpowiedzUsuńAleż piękna serweta. Gratuluję uzdolnionej Mamy :))
OdpowiedzUsuńPiękną serwetę mama stworzyła :))A Ty się ucz od mamy , dopóki masz okazję !!
OdpowiedzUsuń