Za mną kolejny obrazek ciasteczkowej robótki.
Tym razem mogę was poczęstować cukiereczkami:
Nie spodziewałam się, że aż tak dobrze będzie mi się haftowało. Szkoda tylko, że nigdy nie mam na to tyle czasu ile bym chciała/
Owy cukierkowy słoiczek już drugi raz, ale mam przynajmniej nauczkę, żeby patrzeć czy od dobrej strony zaczynam.
Kolejna część już w toku.
"Należy przeżyć swoje życie spoglądając przed siebie, ale rozumie się je tylko wtedy, kiedy spojrzy się wstecz."
Guillaume Musso
... cóż chyba nie zgadzam się z tym do końca.
"Należy przeżyć swoje życie spoglądając przed siebie, ale rozumie się je tylko wtedy, kiedy spojrzy się wstecz."
Guillaume Musso
... cóż chyba nie zgadzam się z tym do końca.
Śliczny haft... Już się nie mogę doczekać na kolejny...
OdpowiedzUsuńFajny, słodki obrazeczek :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczny haft !!
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie te hafty pociągają, ale moje zrematyzowane palce już mają problem z trzymaniem igły, ale nie wiem czy się nie skuszę chociaż na jeden.
OdpowiedzUsuńKupie sobie gotowy szablon i spróbuję.
A ja jednak zgadzam się z pisarzem.
Przesłodki cukiereczki :)
OdpowiedzUsuńSuper hafcik :)
OdpowiedzUsuńŚwietny hafcik! Ciekawa jestem końcowego efektu :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńZawsze podobały mi się takie prace:) Efekty są rewelacyjne! Brawo!
OdpowiedzUsuń