Lipiec
już dawno jest tylko wspomnieniem, ale dopiero teraz znalazłam
chwilę, żeby go podsumować czytelniczo. Okazało się, że był to
jak na razie najsłabszy miesiąc, choć przeczytałam 10 książek,
czyli tak jak poprzednio, liczba stron jest sporo niższa – 3734.
Czyli dzienna średnia to tyko 120 stron, Upały odebrały mi chęć
i energię, zamiast dać czas i sposobność na robienie tego co
sprawia mi przyjemność. Nawet hafciarskich krzyżyków przybyło
malutko.
A
jakie pozycje znalazły się na mojej lipcowej liście?
Richard
Paul Evans - Kręte ścieżki
Trzeci
i ostatni tom Dzienników pisanych w drodze. Pełnej
refleksji, obfitującej w ciekawych ludzi opowieści z pieszej
podróży Alana do najbardziej odległego miejsca, które mógł
wybrać? Czemu i po co? Żeby się dowiedzieć, trzeba przeczytać.
Diane
Chamberlain - Szansa na życie
Ciekawie
napisana, wciągająca historia o zaginięciu chorej dziewczynki,
poszukiwaniach prowadzonych przez matkę by zdążyć zanim będzie
za późno. Przy okazji porusza kwestie eksperymentalnego leczenia
oraz prowadzenia normalnego życia przez osoby chore.
Jeffery
Deaver - Przydrożne krzyże
W
tym wypadku nazwisko autora jest dla mnie zapewnieniem, że to będzie
dobry kryminał. Bodajże drugi tom z cyklu o Kathryn Dance.
Tak już mi wychodzi, że takich cykli prawie nigdy nie czytam po
kolei. Na szczęście każdy z nich to ona sprawa więc nie jest to
żadnym problemem.
Peter
Kerr – Dom na południu
Takie
wakacyjne czytadło. Student weterynarii w wakacje zostaje rezydentem
biura podróży. Choć marzyła mu się Afryka wylądował na Majorce
przeżywając tam rożne przygody (czasem śmieszne, czasem straszne,
a czasem i banalne)i pokazując inne oblicze wyjazdów.
Kate
Morton – Zapomniany ogród
Czytając
tę książkę miałam wrażenie,że to taka baśń dla dorosłych.
Na przestrzeni prawie 100 lat i kilku pokoleń godnych uwagi kobiet,
wraz z którymi odkrywam,y tajemnice z przeszłości. Do tego klimat
XIX Anglii, podobało mi się i chcę więcej takich.
Katarzyna
Grochola – Zagubione niebo
Nie
lubię zbiorów opowiadań. Nie lubię nawet samych opowiadań gdyż
kończą się zanim zdążę polubić bohatera czy wgryźć się w
fabułę. Jednak te przeczytałam choć bez większych rewelacji.
Teraz po kilku dniach/ tygodniach nawet nie pamiętam o czym były.
Zofia
Mossakowska – Żegnaj kochanku
Dziwię
się, że komuś może się podobać, a jednak takie osoby są. Sama
prawie, że zmuszałam się do jej skończenia i chyba dobrze
zrobiłam bo kilka ostatnich stron zawierało więcej akcji niż
pozostałe 400. Za bardzo wydumana, bohaterowie jak dla mnie
wkurzający, a styl męczący. Jedynym, plusem jest w mojej opinii
okładka.
Agata
Kołakowska – Płótno
Szybko
się czyta tę historię młodej malarki, której życiem zabawił
się los najpierw dając chwile szczęścia po czym odbierając to co
ukochane. O pasji, o wsparciu, o relacjach wśród najbliższych
Przyjemna lektura choć miejscami banalna i przewidywalna i czasem
miałam ochotę potrząsnąć bohaterką
Joanna
M. Chmielewska – Sukienka z mgieł
Herbaciarnia
– Piwnica pod liliowym kapeluszem jest miejscem, które odwiedza
grupa ciekawych osób, których los doświadczył. Jest to miejsce
ciekawe tak samo jak jego właścicielka. Pomimo poruszania wielu
poważnych kwestii takich jak np. przemoc w rodzinie, choroba,
traumatyczne przeżycia, czyta się lekko i szybko.
Douglas
Preston, Lincoln Child – Biały ogień
Po
raz kolejny książka z cyklu. Tym razem 23 tom cykl o agencie
Pendergaście choć główną bohaterką jest Corrie – jego
podopieczna. Wpada ona na trop pewnej zbrodni sprzed wielu lat, czym
naraża się wpływowym ludziom, którym może zaszkodzić. W akcje
wplątany jest wątek Arthura Conan Doyle'a i stworzonej przez niego
postaci Sherlocka Holmes'a.
Książką, którą na pewno bym przeczytała jest książka Joanny Chmielewskiej... I to chyba głównie dla samej autorki, którą bardzo lubię i styl w jakim pisze... Opis książki w żaden sposób niestety mnie nie zaciekawił... Co do reszty książek to też niestety żadna mnie nie powaliła opisem, choć nie wykluczam, że gdyby jakaś wpadła w moje łapki to by została przeczytana... ;)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że chodzi ci Joanna Chmielewską, bez M po imieniu, a to całkiem inna osoba i inne tematyka książek
Usuńteż się kiedyś tak pomyliłam, ale w sklepie
UsuńUrodzaj czytelniczy miałaś w lipcu:) Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńLiczba stron spadła, ale ilość książek ta sama. Też lubię te kryminalne
OdpowiedzUsuń"Płótno" czytałam, nie wiem po co w nim te paranormalne zdolności bohaterki, niczego nie wnosi to do akcji czy odbioru
OdpowiedzUsuń,,Zaginiony ogród"tutaj się zgodzę z tobą także przypominała mi baśń dla dorosłych
OdpowiedzUsuń