poniedziałek, 10 sierpnia 2015

180. Czytelniczy lipiec

Lipiec już dawno jest tylko wspomnieniem, ale dopiero teraz znalazłam chwilę, żeby go podsumować czytelniczo. Okazało się, że był to jak na razie najsłabszy miesiąc, choć przeczytałam 10 książek, czyli tak jak poprzednio, liczba stron jest sporo niższa – 3734. Czyli dzienna średnia to tyko 120 stron, Upały odebrały mi chęć i energię, zamiast dać czas i sposobność na robienie tego co sprawia mi przyjemność. Nawet hafciarskich krzyżyków przybyło malutko.
 
A jakie pozycje znalazły się na mojej lipcowej liście?


Richard Paul Evans - Kręte ścieżki
Trzeci i ostatni tom Dzienników pisanych w drodze. Pełnej refleksji, obfitującej w ciekawych ludzi opowieści z pieszej podróży Alana do najbardziej odległego miejsca, które mógł wybrać? Czemu i po co? Żeby się dowiedzieć, trzeba przeczytać.

Diane Chamberlain - Szansa na życie
Ciekawie napisana, wciągająca historia o zaginięciu chorej dziewczynki, poszukiwaniach prowadzonych przez matkę by zdążyć zanim będzie za późno. Przy okazji porusza kwestie eksperymentalnego leczenia oraz prowadzenia normalnego życia przez osoby chore.

Jeffery Deaver - Przydrożne krzyże
W tym wypadku nazwisko autora jest dla mnie zapewnieniem, że to będzie dobry kryminał. Bodajże drugi tom z cyklu o Kathryn Dance. Tak już mi wychodzi, że takich cykli prawie nigdy nie czytam po kolei. Na szczęście każdy z nich to ona sprawa więc nie jest to żadnym problemem.

Peter Kerr – Dom na południu
Takie wakacyjne czytadło. Student weterynarii w wakacje zostaje rezydentem biura podróży. Choć marzyła mu się Afryka wylądował na Majorce przeżywając tam rożne przygody (czasem śmieszne, czasem straszne, a czasem i banalne)i pokazując inne oblicze wyjazdów.

Kate Morton – Zapomniany ogród
Czytając tę książkę miałam wrażenie,że to taka baśń dla dorosłych. Na przestrzeni prawie 100 lat i kilku pokoleń godnych uwagi kobiet, wraz z którymi odkrywam,y tajemnice z przeszłości. Do tego klimat XIX Anglii, podobało mi się i chcę więcej takich.

Katarzyna Grochola – Zagubione niebo
Nie lubię zbiorów opowiadań. Nie lubię nawet samych opowiadań gdyż kończą się zanim zdążę polubić bohatera czy wgryźć się w fabułę. Jednak te przeczytałam choć bez większych rewelacji. Teraz po kilku dniach/ tygodniach nawet nie pamiętam o czym były.

Zofia Mossakowska – Żegnaj kochanku
Dziwię się, że komuś może się podobać, a jednak takie osoby są. Sama prawie, że zmuszałam się do jej skończenia i chyba dobrze zrobiłam bo kilka ostatnich stron zawierało więcej akcji niż pozostałe 400. Za bardzo wydumana, bohaterowie jak dla mnie wkurzający, a styl męczący. Jedynym, plusem jest w mojej opinii okładka.

Agata Kołakowska – Płótno
Szybko się czyta tę historię młodej malarki, której życiem zabawił się los najpierw dając chwile szczęścia po czym odbierając to co ukochane. O pasji, o wsparciu, o relacjach wśród najbliższych Przyjemna lektura choć miejscami banalna i przewidywalna i czasem miałam ochotę potrząsnąć bohaterką

Joanna M. Chmielewska – Sukienka z mgieł
Herbaciarnia – Piwnica pod liliowym kapeluszem jest miejscem, które odwiedza grupa ciekawych osób, których los doświadczył. Jest to miejsce ciekawe tak samo jak jego właścicielka. Pomimo poruszania wielu poważnych kwestii takich jak np. przemoc w rodzinie, choroba, traumatyczne przeżycia, czyta się lekko i szybko.

Douglas Preston, Lincoln Child – Biały ogień
Po raz kolejny książka z cyklu. Tym razem 23 tom cykl o agencie Pendergaście choć główną bohaterką jest Corrie – jego podopieczna. Wpada ona na trop pewnej zbrodni sprzed wielu lat, czym naraża się wpływowym ludziom, którym może zaszkodzić. W akcje wplątany jest wątek Arthura Conan Doyle'a i stworzonej przez niego postaci Sherlocka Holmes'a.






7 komentarzy:

  1. Książką, którą na pewno bym przeczytała jest książka Joanny Chmielewskiej... I to chyba głównie dla samej autorki, którą bardzo lubię i styl w jakim pisze... Opis książki w żaden sposób niestety mnie nie zaciekawił... Co do reszty książek to też niestety żadna mnie nie powaliła opisem, choć nie wykluczam, że gdyby jakaś wpadła w moje łapki to by została przeczytana... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że chodzi ci Joanna Chmielewską, bez M po imieniu, a to całkiem inna osoba i inne tematyka książek

      Usuń
    2. też się kiedyś tak pomyliłam, ale w sklepie

      Usuń
  2. Urodzaj czytelniczy miałaś w lipcu:) Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Liczba stron spadła, ale ilość książek ta sama. Też lubię te kryminalne

    OdpowiedzUsuń
  4. "Płótno" czytałam, nie wiem po co w nim te paranormalne zdolności bohaterki, niczego nie wnosi to do akcji czy odbioru

    OdpowiedzUsuń
  5. ,,Zaginiony ogród"tutaj się zgodzę z tobą także przypominała mi baśń dla dorosłych

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...