Nadchodzące święta pożerają większość mojego wolnego czasu. Dzisiejszy dzień nie był inny: sprzątanie, pieczenie na przemian. Na szczęście po wielu perypetiach typu: nie ta grzałka i samo światło nie upiecze, ciasteczka powstały: Część "goła" i z marmoladą prezentuje się tak:
Jutro lukrowanie. Po raz pierwszy będę robiła sama lukier, może być ciekawie.
A ciasteczka powstały według przepisu z mojej bardzo fajnej "czekoladowej książki" na herbatniki z groszkami czekoladowymi. Groszki ominęłam, reszta się zgadza:
175g mąki pszennej
łyżeczka proszku do pieczenia
125g margaryny
jajko
100g cukru
aromat waniliowy
Jak widać wszystko tradycyjnie. W moim przypadku składniki razy dwa żeby ciasteczek było dużo.
Wszystko trafia do miski, wyrabiamy ciasto, rozwałkowujemy, wycinamy ciacha, na blachę i kwadrans w piekarniku (lub mniej jeśli ciasteczka małe, ale będzie widać, że już pora na wyjęcie.)
W tym tygodniu dotarły do mnie dwie paczuszki. choć miałam je umieścić pod choinką to nie wytrwałam i rozpakowałam.
Od Małgorzaty B
Jestem zachwycona. Pewnie byłam grzeczna w tym roku ;)
Od Dali Klaudi
Dziewczyny bardzo wam dziękuję!
Ciacha wyglądają przepysznie...
OdpowiedzUsuńPrezentów tylko pozazdrościć... :)
Piękne prezenciki, a ciasteczka wyglądają przepysznie:)
OdpowiedzUsuńCiasteczka wyglądają smakowicie i bez lukrowania :) prezenty też ładne - pozdrawiam i już życzę Wesołych Świąt i dużo radości na święta :)
OdpowiedzUsuńPychotka takie własnej roboty ciastka najlepiej smakują :)
OdpowiedzUsuńpyszności te ciaseczka ;)
OdpowiedzUsuńoj tam ja też bym nie wytzrymała z rozpakowaniem :D
oj pysznie wygląda:))) dziękuję za udział w candy:)
OdpowiedzUsuńCiasteczka wyglądają smakowicie.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że prezenty doszły przed świętami,no i podobają się Tobie.
Pozdrawiam w Nowym Roku.