Jeszcze w poprzednim roku udało mi się skończyć Motylową Madame, a okazało się, że do tej pory nie pokazałam jej.
Od ostatniego razu jak chwaliłam się postępami w Madame przysiadałam do niej jeszcze 8 razy aż postawiłam ostatni krzyżyk:
Od ostatniego razu jak chwaliłam się postępami w Madame przysiadałam do niej jeszcze 8 razy aż postawiłam ostatni krzyżyk:
Jestem zachwycona! Teraz mam wielką chęć sięgnięcia po kolejną, ale....
..... ale czekają Sale. Nie mogłam się doczekać rozpoczęcia haftu Paroliniego i jak tylko marzec zaczął się zaczęłam przygodę z lasem.
Oto efekt mojej dotychczasowej pracy, postanowiłam robić zdjęcie po każdym dniu, w którym postawiłam jakiś krzyżyk:
Zaczęłam tradycyjnie jak na mnie od strony lewej.
Po czym przypomniałam sobie dlaczego bardzo nie lubię wyszywać na tym materiale...
.... te nitki nierównej grubości jeśli wyszywa się tak jak ja co jedną . Muszę uważać żeby krzyżyki nie wychodziły strasznie krzywe.
... za to bardzo lubię ten kolor choć ciężko uchwycić na zdjęciu jego rzeczywisty kolor.
Może to troszkę mało jak na cztery dni pracy, ale czas ostatnio strasznie mi ucieka.
W zeszłym tygodniu dostałam też wspaniałą paczkę od Jabloniee:
Zdjęcie pochodzi z jej bloga, gdyż po pocztowych przejściach owego dnia całkiem zapomniałam uwiecznić jej zawartość.
Bardzo dziękuję!
cudnie!,aż mi się zachciało chwycić za igłę i postawić kilka krzyżyków :)
OdpowiedzUsuńMadame i Sale świetne! <3
OdpowiedzUsuńHafty są dla mnie przecudowne pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńśliczna Madame a SAL powstaje ładnie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne hafty, nigdy nie robiłam jednokolorowych, muszę kiedyś spróbować, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO mamo,biję pokłony dla ogromu pracy. Nie jestem krzyżykowa, ale przypuszczam, że wymaga to sporo uwagi i czasu. Dama piękna, a las powoli się wyłania i zapowiada bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTa Madam jest piekna a jak slicznie sie zapowiada ten nowy bialy hafcik.Powodzenia.)
OdpowiedzUsuńwspaniale wyszedł ten haft na czerwonej kanwie! cudo! fajny prezent:)
OdpowiedzUsuńMadam jest wspaniala! Cudna po prostu!
OdpowiedzUsuńPrezentuje się przecudnie, widać ogrom włożonej pracy:)
OdpowiedzUsuńŚliczne te twoje hafty:)
OdpowiedzUsuńJejku śliczne! Z przyjemnością dołączyłam do obserwatorów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
śliczne hafty :)
OdpowiedzUsuńTwoja Pani wyglada przeslicznie :) Alez masz cierpliwosc :) Dziekuje za udzial w moim Candy pozdrawiam serdecznie i zycze powodzenia
OdpowiedzUsuńPiękne prace! Sama choruję już od jakiegoś czasu na Madam (wszystkie jej odsłony są piękne, trudno zdecydować się tylko na jedną), niestety obecnie czas nie pozwala mi na rozpoczęcie tego projektu:( Dziękuję za odwiedziny i zapisanie się na moje candy. Życzę powodzenia i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękny haft, zapiera dech w piersiach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Piękny ten leśny haft:)
OdpowiedzUsuńmotylkowa madame prześliczna! aż sama mam ochotę zacząć haftować:)
OdpowiedzUsuńMotylowa Madame na kolana powala ... bajeczne krzyżyki !!!
OdpowiedzUsuńAch, a moje haftowanki zapomniane w kącie leżą ... może kiedyś ...
Pozdrawiam cieplutko !
Piękny efekt. Podziwiam zapał.
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w moim candy i życzę powodzenia w losowaniu :-)
Las sosnowy woła mnie z każdej strony kiedyś muszę go wyhaftować :) Madame urocza piękna cudowna wspaniała....
OdpowiedzUsuń