niedziela, 1 czerwca 2014

133. Bez mojej zgody

"Bez mojej zgody" - Jodi Picoult

„Annie nic nie dolega, a mimo to żyje tak, jakby była obłożnie chora. W wieku trzynastu lat ma już za sobą niejedną operację, wielokrotnie oddawała krew, żeby utrzymać przy życiu swoją starszą siostrę Kate, która we wczesnym dzieciństwie zapadła na białaczkę.
Annie została poczęta w sztuczny sposób, tak aby jej tkanki wykazywały pełną zgodność z tkankami siostry. Choć przez całe życie postrzegano ją wyłącznie przez pryzmat siostry i tego, co dla niej robi, aż do tej pory Annie akceptowała tę swoją życiową rolę. Teraz jednak, wzorem większości nastolatków, zadaje sobie pytania dotyczące tego, kim jest naprawdę. Wreszcie Annie dojrzewa do podjęcia decyzji, która dla wielu osób byłaby nie do pomyślenia, decyzji, która podzieli jej rodzinę, a dla ukochanej siostry będzie wyrokiem śmierci.”
 
Tak zachęca do siebie powieść „Bez mojej zgody”. Dla mnie samo nazwisko autora jest już wystarczającą zachętą, a także zapewnieniem, że na pewno opłaca się przeczytać.
Spotykam jednak ludzi, którzy unikają twórczości Jodi Picoult gdyż w jej książkach „często cierpią dzieci”. Zgadzam się z tym, w swoich książkach pani Picoult zabiera się za wiele ważnych problemów dzieci i całej rodziny. Opisuje m.in. problem molestowania seksualnego, dzieciobójstwa, chorób dzieci, samobójstwa, masakr dokonanych przez nastolatków, problematykę zapłodnienia In vitro i wiele innych. Czyni to jednak w sposób dość przystępny jednocześnie otwierając mi oczy na zagadnienia związane z tematem, które nigdy nie przyszłyby na myśl w tym aspekcie. Ukazanie problemu z punktu widzenia każdej zaangażowanej strony jest dla mnie charakterystyczną cechą powieści Jodi Picoult. Wzbogaca to odbiór książki pozwalając nam na samodzielne wyrobienie sobie zdania, jednocześnie każąc nam się zastanowić nad naszym postępowaniem czy poglądami.
Dlatego tak, te książki są o krzywdzie dzieci, ale napisane w ten sposób byśmy oprócz dobrej lektury mieli szansę „otworzyć oczy” by zapobiec takim problem  gdy dotkną nas, dostrzec je w porę. Zdawać sobie sprawę z tego co może czuć druga osoba. W powieściach tej autorki podoba mi się, że nie ma postaci złych i dobrych,  bo każdy ma swoje racje, słuszne powody postępowania.
„Bez mojej zgody” jest historią Annie, która nie może prowadzić normalnego życia kilkunastolatki gdyż w razie potrzeby musi służyć swoim ciałem by ratować siostrę, a to transfuzją krwi, osocza, limfocytów. W końcu by pomóc Kate powinna oddać jej nerkę lecz postanawia sama decydować o swoim ciele i wnosi sprawę o usamodzielnienie w kwestii procedur medycznych. Nie chcę opisywać jak się zakończyła ta historia. Było wzruszająco, było zaskakująco, takie książki lubię. Choć to ponad 500 stron przeczytałam ją bardzo szybko  tak mnie wciągnęła i zainteresowała.
Na podstawie tej powieści nakręcony został  film, który przypomniałam sobie kilka dni temu. Wydaje mi się, że oddaje klimat książki, choć zakończenie zostało zmienione.

 Poszczęściło mi się w konkursie Melanii K i już  do moich rąk trafiła książka na którą miałam chetkę:
 
Pięknie dziękuję :)

7 komentarzy:

  1. Książki "Bez mojej zgody" nie czytałam, za to widziałam film... Bardzo ładny i wzruszający...
    Gratulacje książki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka kończy się inaczej i jest bogatsza dlatego polecam ci żebyś po nią sięgnęła., Kamila, marsz do biblioteki lub po jakiegoś ebooka.

      Usuń
  2. To ja też muszę teraz książkę przeczytać, nawet nie wiedziałam że film jest na jej podstawie, a przedstawia ciekawy problem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie spotkałam się z tą pisarką, zaciekawiłaś mnie tą pozycją. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie powiem ale zaciekawiłaś mnie ta książką :)

    OdpowiedzUsuń
  5. czytałam i oglądałam, polecam oba dwa

    OdpowiedzUsuń
  6. No..ciekawie się zapowiada:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...